Kiedy jako dzieci doświadczamy straty, odrzucenia, przemocy czy otrzymujemy sprzeczne komunikaty od otoczenia, które uczy nas miłości tak, jak potrafi, odbierana jest nam moc naszej godności – poczucia zasługiwania na uznanie i szacunek. Kiedy tracimy kawałki swojej godności, zaczynamy wierzyć, że musimy robić coś szczególnego, spektakularnego, by na szacunek i uznanie zasłużyć.
Nasze wewnętrzne dziecko szuka zaspokojenia głodu miłości na zewnątrz tracąc kontakt z własnym sercem. Nieprzetworzony, nagromadzony w nim ból manifestuje się jako cień, którego nie potrafimy pokochać. Wymierzamy mu wyrafinowane kary: „Do niczego się nie nadajesz”, „Jesteś beznadziejny”, „Znów zawiodłeś” lub projektujemy swój ból na innych, szukając winnych swojego dyskomfortu.
Uzdrawianie ran wewnętrznego dziecka jest odzyskiwaniem utraconej godności. Gdy odzyskujemy godność, nawiązujemy kontakt z własnym sercem. Gdy odzyskujemy godność, celebrujemy ją poprzez uznanie i szanowanie siebie oraz każdego, kto pojawia się na naszej drodze.