Jedną z ważnych przeszkód na drodze rozwoju świadomości jest porównywanie się z innymi i kreowanie wyobrażeń na temat doświadczeń, umiejętności, cech, których nabycie będzie wskaźnikiem naszego postępu. Tworzymy wizję tego, jacy „powinniśmy” być i jak „powinno” wyglądać nasze życie, gdy nasza świadomość osiągnie etap x, y, z. Niektórzy z nas próbują osiągnąć te wyobrażone stany poprzez stosowanie specjalnych technik, środków, metod i zdarza się, że w tych praktykach bezpowrotnie się zatracają.
Umysł nie jest w stanie pojąć istoty poziomów świadomości, których nigdy nie doświadczył. Próbuje tworzyć swoje wyobrażenia o nich, ale jest w stanie poruszać się jedynie w ramie, wyznaczonej przez ten poziom świadomości, który teraz przez niego się przejawia.
Mylimy cel, a właściwie nasze o nim wyobrażenie z drogą, która jest istotą rozwoju świadomości. Drogą jest systematyczne wdrażanie w swoich wyborach i działaniach wartości takich jak akceptacja, miłość, radość, wdzięczność i wyrażanie ich poprzez swoją unikalną tożsamość. Droga nie jest łatwa, bo wymaga mierzenia się z bólem i cierpieniem, które pojawiają się, gdy otwierają się nasze nieuzdrowione rany. Im więcej uwagi, troski, cierpliwości włożymy w ich uzdrawianie, tym więcej własnej godności odzyskujemy i tym więcej najwyższych wartości przejawia się w naszych wyborach i działaniach.
Przekraczanie kolejnych poziomów świadomości wiąże się z transformowaniem i uwalnianiem balastu swojego cierpienia, a nie ze zdobywaniem nowych umiejętności. Oczekując na pojawienie się wyobrażonych doświadczeń, umiejętności czy cech tracimy z oczu naszą unikalną tożsamość i naszą unikalną ścieżkę do Źródła – jedyną, która może nas tam doprowadzić.