Bartosz Jasłowski
IV edycja Akademii Psychobiologii
Na Akademię Psychobiologii trafiłem z bardzo jasnym celem… aby budować kwalifikacje do zawodu terapeuty. Miałem już wcześniejsze doświadczenia z metodą, znałem jej efekty na sobie i na bliskich, znałem też z opowieści Marzannę Radziszewską i nie potrzebowałem większej zachęty, aby przystąpić do kursu. Dla mnie, człowieka pracującego przez lata w klasycznej służbie zdrowia, spotkanie z psychobiologią było przewrotem kopernikańskim. Po prostu wiedziałem, że sam muszę zacząć posługiwać się tą metodą, a Akademia wydała mi się najbardziej wyczerpującą i rzetelną ścieżką edukacji w tym kierunku.
Wkrótce jednak okazało się, że Akademia to coś znacznie więcej niż tylko edukacja. To przede wszystkim podróż w głąb siebie i droga do własnego uzdrowienia. Droga, którą przechodzą wszyscy uczestnicy pod okiem i inspiracją Prowadzącej. Akademia to miejsce, gdzie stopniowo zrzuca się maski, te założone dla innych i te założone dla samego siebie. Sprzyja temu niezwykła atmosfera panująca wśród uczestników. Szczerość, wysoka świadomość i pokora przed własną niedoskonałością sprawiają, że z każdym zjazdem stajemy się bardziej otwarci na siebie nawzajem i tworzymy przestrzeń dla wyrażania tego, co zostało zakopane głęboko w nieświadomości.
Dziś mija pół roku od rozpoczęcia kursu i nie mam wątpliwości, że jest to najzdrowsza i najmocniejsza znana mi forma rozwoju osobistego. Każdy, kto poszukuje odpowiedzi na trapiące go pytania, podaruje sobie niezwykły prezent zapisując się na Akademię Psychobiologii.